Na
turniej kibiców do Ostrowa udaliśmy się dwoma busami i furą, łącznie
było nas 20 osób. Na
halę dojechaliśmy około 9, po drodze przez Kalisz ani śladu żydków. W
trakcie turnieju konkretna libacja z naszej strony, zarówno wśród kibiców
jak i graczy. Na miejsce dojechali także kibice Victorii Września, Jaroty
Jarocin oraz spoza Wlkp. Lechii Dzierżoniów. Na halę natomiast nie dotarli
fani z Koła i z Warty Poznań, jednak turniej bez nich nie stracił
wcale na
widowiskowości. Nasi kopacze odnieśli same wygrane, pierwszy
mecz to wygrana z młodszymi gospodarzami 2:0, potem 4:1 z Lechią
Dzierżoniów, 10:0 z Jarotą Jarocin- 5:3 (chyba tyle) ze starszą Ostrovią
i na zakończenie w finale 6:4 z Victorią Września. Ogólnie poziom sportowy
niezły. Puchar (porządnie opity) zabraliśmy do Konina. Oczywiście w trakcie
trwania całej imprezy nie mogło obejść się bez różnego typu wariackich
pomysłów, i tak na uwagę zasługują "nasi bohaterowie", którzy jak wyszli
nad ranem, tak wrócili dopiero przed odjazdem, co spowodowało przymusową
zabawę w chowanego i poszukiwanie zaginionych. Jak się okazało mieli
trochę przygód w pobliskim markecie za promocję. Nie obyło się także bez
zgrzytu, gdy jeden od nas zerwał flagę Lechii (na początku chcąc z nimi
ustawki) w ramach rewanżu za dawny sezon, kiedy to oni próbowali pokusić
się na nasze barwy podczas meczu w Dzierżoniowie. Mimo iż spór wpłynął
trochę na atmosferę na sali, dalej już było raczej spokojnie. Podobnie jak
w drodze do Konina. Chociaż wracaliśmy ekipą niezdolną już do walki,
Kalisz nie atakował, choć na pewno bronilibyśmy się! Na koniec
podziękowania dla Ostrovii za zaproszenie! |
|